GMO-zagrożeniem
Temat dla zainteresowanych naszą przyszłością
Europejscy rolnicy odrzucają uprawy GMO


Organizacja International Service for the Acquisition of Agri-biotech Applications” (ISAAA - „Międzynarodowa Organizacja ds. stosowania biotechnologicznych rozwiązań w rolnictwie”), opublikowała wczoraj w Pekinie swój coroczny raport zawierający dane ilustrujące, jaki obszar poszczególnych krajów świata jest przeznaczony pod uprawę genetycznie modyfikowanych roślin.

Wynika z niego, iż w 2009 roku rolnicy z Unii Europejskiej uprawiali aż o 11% mniej genetycznie modyfikowanych roślin niż rok wcześniej. Powodem tego jest głównie wprowadzenie zakazu upraw genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 na terenie Niemiec. W chwili obecnej już 6 krajów unijnych zakazało upraw tej kukurydzy, a kolejne (np. Irlandia) przygotowują się do jego wprowadzenia.

Znaczącą tendencję zniżkową zaobserwowano także w innych krajach Europejskich. Na terenie Czech ich powierzchnia spadła o ponad 22%, zaś na Słowacji i w Rumunii o ok. 50%. Nawet Hiszpania, europejski potentat w hodowli zmodyfikowanej kukurydzy, zmniejszyła swoje uprawy o 5%. Powodem tego są rosnące ceny nasion GMO oraz brak rynków zbytu dla roślin, które nie zostały zaakceptowane przez europejskich konsumentów. Koszty hodowli zmodyfikowanych genetycznie roślin są także wyższe ze względu na konieczność odseparowania od siebie produktów tradycyjnych i transgenicznych w procesie ich dalszego przetwarzania.




"Dane te z pewnością zasmuciły ISAAA, której celem jest przecież promocja GMO. Liczby jasno pokazują, że mimo obietnic wyższych zysków jakimi firmy biotechnologiczne mamią rolników, nie spotykają się one z ich powszechną akceptacją. Żywność GMO jest nieudanym eksperymentem i cieszymy się, że nawet jej promotorzy to zauważają. Oby dostrzegł to także polski rząd i wzorem takich krajów jak Niemcy czy Francja wprowadził zakaz upraw kukurydzy MON 810 w Polsce”, mówi Łukasz Supergan, koordynator kampanii Greenepeace.


  PRZEJDŹ NA FORUM